Małe dziecko noska nie wydmucha, a nawet nie powinno, bo nadmierne ciśnienie może spowodować np. zapalenie uszka. Kiedyś jedynym znanym rozwiązaniem były gruszki, nieco straszne dla większości z nas, jednak przy kompletowaniu wyprawki dla pierwszego dziecka mogą wydawać się elementem oczywistym i koniecznym. Czy na pewno? Obecnie popadły one w znaczną niełaskę. Polecane są za to różnego rodzaju aspiratory.

Gruszki i aspiratory do nosa

Sposobów na oczyszczenie dziecięcego noska jest co najmniej kilka i wybór najbardziej optymalnej opcji, nie jest wcale taki oczywisty. W jaki więc sposób możemy pozbyć się zalegających w nosku dziecka nieczystości?

  • Gruszka – najstarsza i pozornie najbardziej oczywista, jednak z uwagi na fakt, iż może wywoływać wewnętrzne uszkodzenia w obrębie błony śluzowej noska odradzana. Warto jednak zwrócić uwagę na szeroki dostęp najróżniejszych jej rodzajów. Obecnie dostępne są takie z miękkimi oraz twardymi końcówkami, które można swobodnie wymieniać i czyścić. Niewątpliwą zaletą tego klasycznego rozwiązania będzie również cena oscylująca w granicach 5 zł.
  • Aspirator – osobiście używałam jednej z najpopularniejszych marek NoseFrida. Koszt około 25 zł. Starszy synek dawał sobie odciągać katar z jej zastosowaniem bez większego problemu, młodszego musiały trzymać dwie osoby bo inaczej zabieg nie byłby możliwy. Jest to nic innego jak plastikowa rurka, której węższy koniec przykłada się do nozdrzy dziecka, zaś po drugiej stronie znajduje się filtr, który ochrania przed przedostaniem się zawartości noska dziecka do ust rodzica oraz gumowy wężyk z ustnikiem. Opiekunowie w celu czyszczenia nosa pociechy muszą więc odessać jego zawartość. W zestawie znajduje się kilka zapasowych filtrów. Zgodnie z instrukcją producenta konieczne jest ich regularne wymienianie. Więc koszt aspiratora zdaje się rosnąć. Jednak są one tak wykonane, że istnieje możliwość ich umycia i wysuszenia. Osobiście nie dokupywałam ich ani razu.
  • Aspiratory elektryczne – nie pokusiłam się o ich zastosowanie, bo wystarczająca była dla mnie Frida. Z wyglądu przypominają one bezdotykowe termometry lub pistolety. Koszt zakupu oscyluje w okolicy100 zł. Opinie na ich temat są podzielone. To z pewnością najdroższa opcja oczyszczania nosa.
  • Aspiratory podłączane do odkurzacza – gdy usłyszałam o takim pomyśle to trochę mnie to przeraziło. Rozumiem skojarzenie dotyczące odkurzenia- wyczyszczenia noska, ale czy to nie za duża siła do tak małego noska. Otóż podobno przy katarze absolutnie nie i wiele mam chwili sobie zastosowanie urządzenia o nazwie Katarek. Nie próbowałam ale podobno jest świetne. Jeśli obawiasz się siły i dźwięku to możesz być spokojna, odgłosy odkurzacza najczęściej działają na dzieci uspokajająco, zaś jeśli kiedykolwiek byłaś z maluchem w szpitalu lub sama leżałaś na laryngologii z pewnością zetknęłaś się z urządzeniem jakiego tam używa się do oczyszczania nosa. Jak pielęgniarka je włączyła to pierwsza myśl była taka że katar zniknie i nigdy nie wróci bo wyciągnie wszystkie jego drobinki. Koszt zakupu Katarka to około 50 zł.

Jakie rozwiązanie wybrać?

Z pewnością koniecznie jest ocenienie w pierwszej kolejności swoich możliwości ekonomicznych i podjęcie decyzji na jakie rozwiązanie nas stać. Do metody, która będziemy stosować powinnyśmy być również przekonane i wierzyć w jej skuteczność.