Zabawki, grzechotki czy zawieszki przydają się również w czasie spaceru. Jednak gdyby nie rozmaite sprytne rozwiązania z pewnością, z każdego z kilkumiesięcznym smykiem wracałybyśmy bez nich. Sporą popularnością przez długi czas cieszyły się grzechotki zawieszane w poprzek wózka. Ich zadaniem było zajęcie uwagi jeszcze leżącego dziecka.

Miałam kilka zestawów i ich nie używałam bo moje dziecko na spacerze zwykło spać, a to dzwoniło i doprowadzało do wybudzenia, a dodatkowo miałam utrudniony dostęp do gondoli, szczególnie zimą.

Czy warto kupić zabawkę do wózka w formie zawieszki

Warto oczywiście. Synek miał coś w formie maskotki przyjemnie dzwoniło mógł się tym bawić, a gdy szedł spać przytulić. Przyczepiało się do wózka z boku z jednej strony na taką dużą klamerkę. Problem w tym, że syn jeszcze zanim skończył rok nauczył się ją zdejmować i musiałam bardzo czujnie spacerować aby jej nie zgubił.

Grzechotki do wózka

To zależy od dziecka, od tego o jakiej porze roku rodzimy, od tego czy maluch śpi na spacerze czy będzie się bawił. Takich wyznaczników jest bardzo wiele i warto wziąć je pod uwagę i zastanowić się co jest nam potrzebne i co będzie dla nas najwygodniejsze. Bo nie okłamujmy się macierzyństwo jest ciężkim i wymagającym kawałkiem chleba, jesteśmy niewyspane i zmęczone, choć szczęśliwe, dlatego nawet w małych rzeczach warto zadbać o własną wygodę, bo może nas to w znaczący sposób odciążyć.